Podczas pierwszego wyjazdu na badania do kliniki pobrania spotkałem się z lekarzem, który dokładnie opisał mi całą procedurę i wyjaśnił jak będzie wyglądało pobranie. Już wtedy byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak zostałem przyjęty w klinice.
Jeśli chodzi o samo pobranie, ten dzień będę wspominać bardzo miło. Ze względu na to, że nigdy wcześniej nie oddawałem nawet krwi, miałem spore obawy przed tym, jak zniosę te kilka godzin podczas aferezy. Jak się okazało, moje obawy były bezpodstawne. Cały czas były przy mnie panie pielęgniarki, które odpowiadały na każde moje pytanie i czuwały, abym czuł się dobrze. Nawet nie wiem kiedy upłynęły trzy i pół godziny pobrania.
Przez cały ten czas (odkąd otrzymałem informację o pacjencie, który potrzebuje mojej pomocy) czułem, że otoczony jestem niezwykłą troską zarówno ze strony Fundacji DKMS jak i kliniki pobrania. Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc osobie chorej i mam nadzieję, że w przyszłości znów będę miał możliwość, aby pomóc jeszcze raz.