Aleksandra Pilch - Dawczyni komórek macierzystych

11.03.2021

Po dwóch latach od zarejestrowania się do bazy dawców otrzymałam telefon z fundacji, że mój bliźniak genetyczny jest chory. Nigdy nie spodziewałam się, że to ja mogę otrzymać taki telefon.

Decyzję, że zostanę dawcą podjęłam od razu. Najpierw odbyły się badana wstępne, a pobranie, które było prawie bezbolesne dwa tygodnie później. Panie pielęgniarki w klinice były bardzo sympatyczne i pomocne, zatem te kilka godzin pobrania bardzo szybko zleciały.

Nastęnego dnia dowiedziałam się, że mój szpik poleciał do Holandii. Jest to niesamowite uczucie móc dać komuś cząstkę siebie. Taki gest to pamiątka na całe życie. Jeśli kiedykolwiek mogłabym komuś pomóc, na pewno podjęłabym taką samą decyzję.

Mocno trzymam kciuki za mojego bliźniaka genetycznego oraz zachęcam do rejestracji w bazie DKMS. Pamiętajmy, że bez względu na wiek - każdy może zachorować, na szczęście każdy może też pomóc <3.

Ty też możesz uratować komuś życie!
Historie Dawców