Nudzisz się? To czytaj! Tak wygląda 80% pobrań. 80% tych zabiegów to tak naprawdę odseparowanie krwiotwórczych komórek macierzystych Z KRWI! Jedynie 20% to pobranie szpiku kostnego z TALERZY KOŚCI BIODROWYCH - a nie z kręgosłupa! "Pobranie szpiku kostnego" - ale to mrocznie brzmi, ale "pobranie komórek macierzystych" już całkiem przyjaźnie. W dodatku namnażanie tych komórek w organizmie przed samym zabiegiem jest stymulowane za pomocą czynnika wzrostu komórek macierzystych, więc de facto oddajemy jedynie nadmiar komórek, które krążą w naszej krwi.
Sam zabieg nic nie boli. Boisz się igieł? Ja też, ale nikt nie każe na to patrzeć, a wkłucie to ból chwilowy, który wart jest tej satysfakcji, którą ma się po skończonym zabiegu. Nie spodziewałem się, że tak się tym zajaram, a jednak. Siedząc na fotelu wśród innych dawców, u boku naprawdę doskonałego personelu, z każdą nową odseparowaną komórką radość jest coraz większa.
Jeśli chcesz zrobić coś dobrego w życiu, a nie do końca wiesz co dokładnie, to zarejestruj się - zanim dojdzie do faktycznego pobrania zostaniesz jeszcze tysiąc razy zapytany czy jesteś tego pewny. Oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych to 4h siedzenia/żartowania z pielęgniarkami/darmowego jedzenia ciastek i picia soczków i wody - za przynajmniej w moim przypadku - mam nadzieję parędziesiąt lat życia drugiego człowieka. To chyba niezła transakcja. Nie czekaj - zgłoś się - biorcy czekają i nic nie mogą z tym zrobić...
Będę naprawdę wzruszony, jeśli choć jedna osoba czytając tego posta zgłosi się do rejestracji. Dzięki za poświecenie chwili i polecam!
Nie chcesz się zarejestrować, bo nadal masz wątpliwości bądź nie możesz być dawcą? Przekaż innym tę historię, może Ty nakłonisz kogoś do rejestracji, takie łańcuszki powinny obiegać świat!