DAWCY SZPIKU Z MAŁOPOLSKI
W bazie Fundacji DKMS w Polsce zarejestrowanych jest blisko 1,5 mln potencjalnych Dawców szpiku, spośród których 6 672 osoby zostały Dawcami faktycznymi, oddając potrzebującemu Pacjentowi krwiotwórcze komórki macierzyste. Pośród nich znalazł się Tomasz Majka, 20-letni mieszkaniec Modlnicy, który podarował choremu na nowotwór krwi szansę na drugie życie. Województwo małopolskie zamieszkują również pacjenci hematoonkologiczni, którzy potrzebowali przeszczepienia szpiku. „Tata ma raka” - mówiła 7-letnia Matylda, córka Roberta Szlęka z Krakowa, który otrzymał szpik od niespokrewnionego Dawcy, dzięki czemu miał szansę wrócić do zdrowia. Jak na tle tych statystyk prezentuje się województwo małopolskie?
Województwo małopolskie, na tle pozostałych regionów Polski, znajduje się na 4. miejscu, jeśli chodzi o ilość potencjalnych Dawców szpiku, zarejestrowanych w bazie Fundacji DKMS. W maju 2019 roku liczba wyniosła 125 260 osób, które, dokonując rejestracji, zadeklarowały bezinteresowną chęć pomocy drugiemu człowiekowi. Pośród tych osób są też Ci, którzy stali się Dawcami faktycznymi – na tę chwilę to 578 osób.
Nasz genotyp jest niezwykle różnorodny i tak, jak różnimy się liniami papilarnymi, tak różnimy się również układem antygenów HLA. Ze względu na tę różnorodność szansa na znalezienie „bliźniaka genetycznego” wynosi 1:20 000, a w przypadku rzadkiego genotypu - nawet 1 do kilku milionów. Oznacza to, że należy mieć grupę co najmniej 20 000 zarejestrowanych, potencjalnych Dawców, aby znaleźć tego jednego, zgodnego dla Pacjenta. Liczby obrazują doskonale, jak trudny jest to proces a z drugiej strony - jak wyjątkowym materiałem są krwiotwórcze komórki macierzyste – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Aleksander Skotnicki.
Warto podkreślić, że szpiku, tak jak krwi, nie da się wyprodukować w warunkach laboratoryjnych, a często dla wielu chorych transplantacja szpiku jest jedyną szansą na powrót do zdrowia, dlatego tak ważne jest to, żeby ludzie rejestrowali się jako potencjalni Dawcy. Każdy zarejestrowany potencjalny Dawca to szansa na powrót do zdrowia Pacjenta z chorobą nowotworową krwi. Trzeba przy tym wiedzieć, że dawstwo szpiku niczego nam nie zabiera, bo organizm każdego Dawcy faktycznego, podobnie jak krwiodawcy, bardzo szybko regeneruje się i odbudowuje ubytek komórek macierzystych w przeciągu 2-3 tygodni po donacji tych komórek– dodaje prof. Aleksander Skotnicki.
Robert na co dzień jest lekarzem i ratuje życie innych. O tym, że choruje na ostrą białaczkę szpikową, dowiedział się w 2017 roku, podczas jednego z dyżurów, a już dwa dni później był na oddziale hematologii. Jego przyjaciele, wraz z córką Matyldą, zorganizowali w grudniu 2017 roku Wielką Akcję Ślinienia Patyczków, podczas której zarejestrowało się 2787 osób, a jedna z nich została Dawcą faktycznym. W lutym 2018 roku, dzięki Dawcy niespokrewnionemu, Robert otrzymał szansę na życie.
Choroba była dla mnie wielkim zaskoczeniem i niewiadomą. Musiałem zrezygnować z wielu rzeczy – między innymi z pracy, która jest moją życiową pasją. Od 20 lat jestem lekarzem, a choroba zastała mnie w trakcie kolejnej specjalizacji. Za każdym razem, gdy wsiadałem do karetki w trakcie dyżuru, to czułem, że jestem potrzebny innym, a nagle, z dnia na dzień, to ja tej pomocy potrzebowałem. Dziś, dzięki niespokrewnionemu Dawcy szpiku, mogłem powrócić do tego, co kocham. Zdrowie to wartość najcenniejsza, która czasem potrzebuje pomocy „bliźniaka genetycznego” – wspomina Robert Szlęk, Pacjent, który otrzymał szpik od Dawcy niespokrewnionego.
Jednym z 578 Dawców faktycznych z województwa małopolskiego jest Tomek Majka, mieszkaniec Modlnicy, który spontanicznie podjął decyzję o zarejestrowaniu się, jako potencjalny Dawca szpiku. Jak sam powiedział - chciał dać przykład innym i zachęcić uczniów ze swojej szkoły do rejestracji w bazie Dawców Fundacji DKMS. Informacja o tym, że właśnie jego pomocy potrzebuje Pacjent, chory na nowotwór krwi, przyszła szybko, bo już po czterech miesiącach zadzwonił telefon:
Co poczułem w pierwszej chwili? Szczerze? Ogromne zaskoczenie, a zaraz później radość i wielką dumę. Donację przeprowadzono u mnie za pomocą częściej stosowanej metody, polegającej na pobraniu krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej. Sam zabieg był zupełnie bezbolesny i przypominał standardowe pobieranie krwi, z tym, że nieco dłużej leżałem na łóżku, będąc podpiętym do specjalnej aparatury, która odseparowywała komórki macierzyste z krwi – wspomina Tomek Majka, Dawca faktyczny.
Często pytano mnie, czy gdyby zaszła taka potrzeba, to zgodziłbym się oddać komórki macierzyste jeszcze raz? Za każdym razem bez wahania odpowiadam twierdząco. Świadomość, że pomogło się komuś w taki sposób, jest czymś naprawdę niesamowitym, szczególnie, że cały proces nie wiąże się z żadnym bólem czy nadludzkim wysiłkiem. Oddanie cząstki siebie, by ocalić życie innej osoby, wymagało ode mnie niewielkiego wysiłku, a dla mojego Biorcy to jest szansa na zdrowie i nowe życie – dodaje Tomek.
Tomek Majka, Dawca szpiku
Rejestracja do bazy Dawców szpiku Fundacji DKMS to tylko kilka minut - i pare prostych kroków, które dzielą nas od możliwości uratowania komuś życia. Żeby zostać Dawcą potencjalnym, nie trzeba wychodzić z domu - wystarczy wziąć do ręki telefon, tablet lub usiąść na chwilę przez ekranem komputera i wejść na stronę:
https://www.dkms.pl/pl/zostan-dawca, a następnie zamówić bezpłatny pakiet rejestracyjny, do pobrania samodzielnego wymazu z wewnętrznej strony policzka.
Użytkownicy sieci spędzają w niej średnio około 402 minut - dziennie. Przeznaczenie kilku minut, z tej imponującej aktywności „online”, może uratować życie osobie, dla której jedyną szansą na powrót do zdrowia jest przeszczepienie szpiku od Dawcy niespokrewnionego.