Gdy po pobraniu otrzymałam telefon od Pani z fundacji z podziękowaniem, że dałam komuś szansę na drugie życie poczułam, że zrobiłam coś naprawdę wyjątkowego.
Zarejestrowałam się w bazie Fundacji DKMS trzy lata temu podczas akcji zorganizowanej w mojej szkole. Była to zupełnie spontaniczna decyzja z mojej strony. Gdy w lutym otrzymałam telefon, że mogę komuś pomóc bez wahania zgodziłam się.
Emocję które mi wtedy towarzyszyły są nie do opisania, ale były to same pozytywne odczucia i chęć pomocy drugiej osobie. Cała procedura trwała niecałe dwa miesiące. Samo pobranie było bezbolesne, jednak w moim przypadku odbyło się dwa razy w przeciągu dwóch dni. Czułam się dobrze i komfortowo, a personel szpitala był bardzo miły i pomocny.
Gdy po pobraniu otrzymałam telefon od Pani z fundacji z podziękowaniem, że dałam komuś szansę na drugie życie poczułam, że zrobiłam coś naprawdę wyjątkowego. Trzymam kciuki za moją bliźniaczkę genetyczną i mam nadzieję, że uda się jej wrócić szybko do zdrowia. Pomożesz? Bo możesz. Masz to w genach!
- Dominika, Dawczyni szpiku