Historia Dawcy

Justyna Nawrocka - Dawczyni komórek macierzystych

Mam na imię Justyna i moja historia z DKMS rozpoczęła się 5 lat temu, kiedy to zarejestrowałam się w bazie potencjalnych dawców. Bez większych nadziei, a wręcz z obawami, czy nie będę wyeliminowana na wstępie ze względu na leki, które stale przyjmuje - zgadnijcie co? Nie zostałam odrzucona!

18.08.2023

Czas mijał, ja dalej byłam w bazie. Pewnego kwietniowego dnia odebrałam telefon trochę od niechcenia, myśląc, że to jakaś reklama… ,,Dzień dobry, z tej strony Fundacja DKMS…" usłyszałam na wstępie i już wiedziałam. Tego dnia rozpoczął się pełen oczekiwania czas. W moim przypadku było to pobranie szpiku z talerzy kości biodrowych, rozumiałam decyzje kliniki, co do sposobu uzyskania komórek macierzystych. Nieważne czy była ona podyktowana moją historią zdrowia czy pacjenta, dla mnie nie istniały wątpliwości.

Pobranie nastąpiło w czerwcu, po dwukrotnym przełożeniu terminu, co potęgowało we mnie jeszcze większą determinację na osiągnięcie sukcesu. Trudno jest sobie wyobrazić, że Ty czujesz się świetnie i możesz w każdej chwili położyć się do kliniki, a Pacjent musi walczyć, by dostać szanse na zdrowie… Dzisiaj już wiem, że ta szansa została podarowana mężczyźnie w USA, a ja pomimo większej inwazyjności sposobu pobrania szpiku niczego nie żałuję. Odczuwalne było miejsce nakłucia, jednak wizja Pacjenta, który czekał i walczył, sprawiała, że żaden ból czy dyskomfort nie odjęły mi radości oraz nadziei z tego co zaszło.

Do Wszystkich:

Nie wątpcie w słuszność rejestracji, a później w donacje. Nieważne po jakim czasie, kiedy i dla kogo, telefon może zadzwonić w każdej chwili. Bądźcie gotowi i pewni swojej decyzji tylko to daje realną szanse na powodzenie.

Do swojego Bliźniaka:

Walcz! Jesteśmy różni, ale walkę mamy wpisaną w geny! Jestem dumna z Ciebie, że wytrwałeś, teraz już powinno być z górki! 💪🏼

#dkms#zostandawca

Historie Dawców