Historia Dawcy

Łukasz Kotlęga - Dawca komórek macierzystych

Co ważne, pobranie „płynnego złota” przebiegło całkowicie bezboleśnie.

15.06.2021

Swoją przygodę z DKMS rozpocząłem w szkole średniej zapisując się do bazy na jednej z akcji rejestracji nowych potencjalnych Dawców.

W grudniu 2016 roku otrzymałem pierwszy telefon z Fundacji DKMS z pytaniem, czy dalej podtrzymuję swoja decyzję o chęci oddania komórek macierzystych lub szpiku. Oczywiście odpowiedź mogła być tylko jedna, TAK! Już na początku stycznia 2017r potwierdzono zgodność tkankową z Pacjentem. Niestety… ostatecznie do przeszczepu nie mogło dojść.

Kolejny bardzo ważny telefon z Fundacji DKMS otrzymałem w lutym 2020 r. Ponownie zostałem wytypowany, jako zgodny Dawca z konkretnym Pacjentem chorym na białaczkę. Cała procedura badań potwierdzająca zgodność z pacjentem ruszyła na nowo. Pomimo trwającej pandemii udaje się przejść całą drogę bez przeszkód, łącznie z transportem komórek macierzystych do biorcy na Litwę.

Kilka dni przed przeszczepem przyjmowałem czynnik wzrostu, aby pobudzić komórki macierzyste.
Pobranie komórek nastąpiło z krwi obwodowej. Było to kilka godzin spędzonych w wygodnym fotelu, oglądając serial, a to wszystko pod okiem wspaniałego personelu kliniki.

Co ważne, pobranie „płynnego złota” przebiegło całkowicie bezboleśnie.

Swoją historię postanowiłem opisać dopiero teraz, ponad rok od przeszczepu, wiedząc, że mój bliźniak genetyczny wraca do zdrowia. To wspaniałe uczucie podarować komuś szansę na nowe życie!
Pomożesz? Bo możesz. Masz to w genach!


Łukasz.

Ty też możesz uratować komuś życie!


Historie Dawców