Bez chwili namysłu zarejestrowałem się w bazie danych. W tamtym momencie nie sądziłem, że kiedykolwiek znajdzie się ktoś na świecie, kto będzie potrzebował akurat mojej pomocy. Minęły 3 lata i zadzwonił telefon...
Wtedy dotarło do mnie, że faktycznie mogę komuś pomóc. Zgodziłem się bez wahania.
To niesamowite uczucie, wiedzieć, że można komuś dać szansę na wyzdrowienie, że ktoś potrzebuje akurat mojej pomocy. Dla mnie to była tylko chwila poświęcenia, a dla chorej osoby może ty być dar życia...
Trzymaj się Bliźniaku!
Warto się zarejestrować! Mateusz
