Jeśli jeszcze nie jesteś w bazie Fundacji DKMS, to gorąco zachęcam Cię do zarejestrowania. To nic nie kosztuje, nic nie boli, a możesz odmienić czyjeś życie na lepsze!
Kiedy na początku 2021 roku pakowałem swoje rzeczy i oddawałem klucze do mieszkania w Walii, nie sądziłem, że kiedykolwiek tam wrócę. Prawie cały 2021 rok żyłem przekonany co do tego, jednak pod koniec roku dostałem telefon z Fundacji DKMS. Ktoś potrzebował moich komórek i bez zawahania (jedynie z odrobiną strachu przed igłami) zdecydowałem się. Po pobraniu dowiedziałem się gdzie polecą moje komórki i nie mogłem uwierzyć. Walia? Tak, ta sama Walia, gdzie mieszkałem i studiowałem w zeszłym roku!
Czyli jednak nie opuściłem tego kraju i część mnie tam wraca! Przypadek? Nie sądzę!
Świadomość uratowania kogoś poprzez oddanie komórek macierzystych jest niesamowita, ale wiecie co jest jeszcze bardziej niesamowite? Świadomość tego, że moja "bliźniaczka genetyczna" jest z tego samego, niewielkiego kraju, w którym całkiem niedawno mieszkałem i studiowałem. Może się kiedyś gdzieś minęliśmy?
Jeśli jeszcze nie jesteś w bazie Fundacji DKMS, to gorąco zachęcam Cię do zarejestrowania. To nic nie kosztuje, nic nie boli, a możesz odmienić czyjeś życie na lepsze!