W Fundacji DKMS zarejestrowałem się w 2016 się dzięki akcji w mojej miejscowości. O akcji dowiedziałem się przypadkiem od kolegi. Poszedłem pobrali wymaz i tak się znalazłem w bazie DKMS.
Pierwszy telefon miałem w 2017 w sprawie badań, ale wtedy nie udało mi się pomóc. Drugi telefon dostałem w 2019 w połowie listopada. Ten dzień zapamiętam do końca życia. Przygotowywaliśmy sobie obiad w kuchni i nagle telefon zadzwonił. Odebrałem jak nigdy numer nieznany. Poczułem wtedy jakiś impuls.
Odebrałem i osoba która dzwoniła z DKMS przedstawiła się i zapytała czy dalej chce być dawcą. Od razu powiedziałem, że tak i jestem pewien.