Katarzyna Chełmecka - Dawczyni komórek macierzystych

24.03.2021

Nigdy nie przypuszczałam, że jeden telefon może zmienić tyle w moim życiu.

Tego dnia, gdy wróciłam z pracy, miałam jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Nagle mama przyszła z telefonem i mówi, że to jakaś fundacja. Oczywiście pomyślałam w pierwszej kolejności o DKMS, ale czego mogli chcieć ode mnie dzwoniąc na numer domowy? Oczywiście nie zaktualizowałam swoich danych, teraz będę to robić. Kiedy dowiedziałam się, że mogę komuś pomóc, świat stanął. Łzy napłynęły mi do oczu, bo nigdy nie przypuszczałam, że taka zwykła osoba jak JA może zrobić taką niezwykłą rzecz.

Rejestrując się nie myślałam, że ktokolwiek do mnie zadzwoni z informacją, że gdzieś na świecie jest mój bliźniak, który potrzebuje mojej pomocy. (Choć zawsze chciałam oddać szpik). Ciężko było mi się skupić. Milion myśli na sekundę, totalny szok i niedowierzanie, że to właśnie ja. JA MOGĘ POMÓC. Bez wahania zgłosiłam swoją gotowość, bo przecież po to się rejestrowałam. Nie miałam zamiaru rezygnować. Jak się okazało nawet świeży tatuaż nie był problemem, a wszystko poszło tak sprawnie, że z niecierpliwością czekałam na moment pobrania.

Telefon dostałam pod koniec lutego, badania zgodności odbyły się w przeciągu następnego tygodnia. Badania wstępne były przed świętami wielkanocnymi, a samo pobranie już w kwietniu. To był najwspanialszy dzień w moim życiu jak do tej pory. Tę datę zapamiętam do końca życia. Pobranie odbyło się z krwi obwodowej, było bezbolesne, ale za to nudne. Leżenie w jednej pozycji nie jest moją mocną stroną, lecz powtarzałam sobie, że przecież mogę przecierpieć te parę godzin dla kogoś kto potrzebuje mojej pomocy. Z niecierpliwością czekałam na informacje o biorcy. Kiedy zadzwoniła pani koordynator dowiedziałam się, że to dziewczyna niewiele młodsza ode mnie, mieszkająca za granicą. Mam nadzieję, że jest jej lepiej i trzymam za nią mocno kciuki.

Bałam się organizacji. Jak to będzie, jak to wszystko się potoczy i czy dam rade. Jednak niepotrzebnie. Wystarczyły chęci, odrobina zaangażowania i wszystko poszło tak jak trzeba za co bardzo dziękuję fundacji. Ludzie nie bójcie się wszystko jest tak dziecinnie proste i bezbolesne! Wszystko w Waszych rękach! Wystarczy wejść na www.dkms.pl/zostan-dawca i zamówić pakiet rejestracyjny!

Ty też możesz uratować komuś życie!
## missing element ##