Historia Dawcy

Dawid Krempula - Dawca komórek macierzystych

Z niecierpliwością czekam na informację o stanie zdrowia Biorcy i wiem, że jeżeli znowu mógłbym oddać komuś kawałek siebie, by uratować czyjeś życie, nie zawaham się ani chwili.

03.11.2022

Moja przygoda z Fundacja DKMS zaczęła się 10 lat temu. Podczas wypadu ze znajomymi na jeden ze śląskich zamków natknęliśmy się na stoisko fundacji. Po krótkiej rozmowie z Wolontariuszką zarejestrowałem się jako potencjalny Dawca szpiku. Po roku otrzymałem po raz pierwszy telefon z informacją, że znalazła się osoba, której mogę pomóc. Jednakże po badaniach tkankowych byłem drugi w kolejce. Wówczas skończyło się na gotowości.

W tym roku będąc na wakacjach z rodziną, zadzwonił telefon. Po słowach: "Czy dalej wyraża Pan chęć by zostać Dawcą?" nie wahałem się ani chwili i moja odpowiedź brzmiała: „Tak".

Po powrocie z wypoczynku poszło już szybko: pobranie próbki krwi, rozmowy z koordynatorką, badania w klinice, zastrzyki no i pobranie szpiku - wszystko szybko i bezboleśnie. Jedyny minus to taki, iż przez 6 miesięcy po oddaniu szpiku trzeba się wstrzymać z honorowym oddawaniem krwi, na szczęście to drobna niedogodność.

Z niecierpliwością czekam na informację o stanie zdrowia Biorcy i wiem, że jeżeli znowu mógłbym oddać komuś kawałek siebie, by uratować czyjeś życie, nie zawaham się ani chwili.

- Górnik ze Śląska

Razem możemy podarować jeszcze więcej szans na życie.
Historie Dawców