Historia Dawcy

Dominik Przybysz - Dawca komórek macierzystych

Pamiętam, jak przygotowywałem się wtedy do egzaminu na studiach. Nagle zadzwonił telefon. Początkowo nie chciałem go odebrać - pomyślałem: "pewnie znowu fotowoltaika".

Okazało się jednak, że to coś zupełnie innego. Powiedziano mi, że mam zgodność z pacjentem, który potrzebuje pomocy i zapytano, czy podtrzymuję chęć zostania dawcą, Nie było się nad czym zastanawiać - w końcu po to się zgłosiłem.

Zaczęły się formalności, badania i przyjmowanie zastrzyków. Nie czułem się po nich najlepiej, ale wszystko było do przeżycia. Finałem było oddanie szpiku. Cały proces przebiegł bezboleśnie i bez komplikacji, a opieką otoczył mnie naprawdę wspaniały personel.

To niesamowite uczucie, kiedy wiesz, że dałeś komuś szansę na nowe życie. W moim przypadku dowiedziałem się, że moim biorcą byt chłopczyk z Austrii. Ta Świadomość zostaje w sercu na zawsze.

Dlatego, jeśli zastanawiasz się, czy warto się zarejestrować -tak, warto! Możesz podarować komuś życie i jednocześnie przeżyć niezwykłe doświadczenie pomagania drugiemu człowiekowi

Historie Dawców