Cześć, mam na imię Ewa. We wrześniu zostałam faktycznym dawcą szpiku.
Moja historia nie różni się wiele od innych. Prawie 4 lata czekałam aż zadzwoni telefon z informacją, że jest osoba która czeka na moją pomoc. Ciężko opisać mieszankę emocji w takiej chwili. W ustalonym terminie oddałam próbki krwi do badań, których wyniki wyszły pozytywnie. Lekarz zdecydował pobrać szpik z talerza kości biodrowej. Kolejnym krokiem były badania wstępne. Miałam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie. I tak właśnie było.
Ten długo wyczekiwany dzień zapamiętam do końca życia. Podarowałam szpik dorosłej kobiecie z USA. Być może nigdy jej nie poznam, nigdy nie zobaczę, ale trzymam kciuki by uporała się z chorobą i zaczęła spełniać swoje marzenia.
Ty też możesz pomóc!