Zrób to na 1,5%
Przekaż 1,5% podatku i wesprzyj walkę z nowotworami krwi.
Historia Dawcy

Karolina Fehlau - Dawczyni komórek macierzystych

Myślę o Niej codziennie, o dorosłej kobiecie z Estonii, o mojej bliźniaczce.

Mam na imię Karolina. Moja przygoda z Fundacją DKMS rozpoczęła się kilka lat temu. Zamówiłam przez internet pakiet rejestracyjny, pobrałam wymaz z policzka, odesłałam i zapomniałam na pewien czas… Pod koniec zeszłego roku otrzymałam e-mail, który przypomniał mi o Fundacji DKMS. Uczucia, które targały mną podczas odczytywani kolejnych zdań, trudno ubrać w słowa. Jednego byłam pewna, że chcę pomóc mojemu bliźniakowi genetycznemu, choremu na białaczkę.



Najpierw były badania, które miały potwierdzić moją zgodność z ewentualnym Biorcą oraz sprawdzić czy jestem zdrowa. Wyniki był dobre. Jednak na oddanie komórek macierzystych musiałam jeszcze troszkę poczekać, ze względu na stan zdrowia Biorcy. Otrzymałam informację, że zostaję zarezerwowana dla chorej osoby do marca kolejnego roku. Odtąd myśl o moim bliźniaku towarzyszyła mi nieustannie. Nareszcie nadszedł dzień, w którym odebrałam telefon i usłyszałam pytanie, czy podtrzymuję swoją decyzję o byciu dawcą do przeszczepu. Nie wahałam się ani chwili. Wszystko działo się błyskawicznie. W dniu moich urodzin przeszłam gruntowne badania, krwi, USG, RTG klatki piersiowej, EKG. Po kilku dniach były wyniki, jestem zdrowa, mogę oddać cząstkę siebie. Na cztery dni przed planowanym zabiegiem zaczęłam przyjmować zastrzyki na pobudzenie produkcji komórek macierzystych, zastrzyki robiłam sama, każdy dawca zostaje przeszkolony w samodzielnym podawaniu zastrzyków. To nic nie boli!


Samo pobranie odbyło się w Warszawie, metodą z krwi obwodowej, bardzo podobnie jak przy klasycznym oddawaniu krwi. Niezbędną ilość komórek udało się odseparować już w pierwszym dniu. To wystarczyło. Zajmowała się mną przemiła pani pielęgniarka, pani Wiesia, której serdecznie dziękuję. Dziękuję również Pani dr Iwonie, która odbierała każdy mój telefon, na każde pytanie znała odpowiedź.


Jeden dzień, kilka godzin z mojego życia to całe życie dla tej drugiej osoby. Myślę o Niej codziennie, o dorosłej kobiecie z Estonii, o mojej bliźniaczce.


To takie proste, miej w sobie tę odwagę, zarejestruj się i daj komuś szansę na drugie życie. Pomożesz? Bo możesz! Masz to w genach!

Ty też możesz uratować komuś życie!
Historie Dawców