Czymże były dla mnie lekko ponad 3 godziny w szpitalu, skoro osoby walczące o swoje życie spędzają w nim tygodnie, miesiące lub lata.
Moment, w którym odebrałam telefon od Fundacji DKMS na zawsze zmienił moje życie. Wzruszenie sięgnęło zenitu. Bez chwili namysłu potwierdziłam chęć oddania komórek macierzystych. Pewne obawy zaczęły się w dniu oddania. Kompletnie niepotrzebnie. Zero dyskomfortu. Nie jestem osobą, która lubi badania krwi, a tutaj taka niespodzianka.
Czymże były dla mnie lekko ponad 3 godziny w szpitalu, skoro osoby walczące o swoje życie spędzają w nim tygodnie, miesiące lub lata. Jeżeli jeszcze raz będę mogła pomóc znowu, nie zawaham się i stanę na wysokości zadania.
Nie bójcie się pomagać. Pamiętajcie, że mamy szansę dać komuś nadzieję na zdrowe życie a to jest najważniejsze.