Prawie mija 1.5 roku jak zarejestrowałem się do fundacji. Wszystko poszło szybko i sprawie. Minął rok i dostałem pierwszy telefon, dłuższa rozmowa a koordynatorem z fundacji i wyznaczony termin na pierwsze pobranie krwi a potem tylko czekanie...Kolejny telefon jest zgoda na pobranie. Podejście od strony fundacji jak i opieki w szpitalu Od pobrania jak już po na najwyższym poziomie.
Wszystkie badania jak i samo pobranie bezbolesne, zero stresu. Wystarczy ten jeden gest a możesz uratować komuś życie, komuś kto ma plany, cele, chce wychować dzieci, poznawać świat. Tak mało dajesz a tak dużo ktoś dostanie. Każdy jest w nas aniołem.
Pamiętajmy, że ŻYCIE jest tylko jedno.