Mam nadzieję, że Pani, której mogłem pomóc, odzyska zdrowie a Was zachęcam, żebyście zarejestrowali się do bazy. To nic nie kosztuje a może uratować komuś życie .
Do bazy dawców Fundacji DKMS zarejestrowałem się w mojej miejscowości na stoisku w markecie. Spodziewaliśmy się z żoną wtedy naszego pierwszego dziecka. Był to impuls, nie sądziłem wtedy, że uda mi się uratować czyjeś życie. Mam znajomych którzy już kilka lat są w bazie i nie odnalazł się ich bliźniak, który potrzebuje pomocy. Kiedy otrzymałem telefon z Fundacji DKMS, że mam potrzebującego "bliźniaka genetycznego" i mogę pomóc, od razu wiedziałem, że to zrobię. Bez względu na to jaka metoda pobrania będzie konieczna. Jestem już 2 tygodnie po pobraniu a satysfakcja jest niesamowita.
Mam nadzieję, że Pani, której mogłem pomóc, odzyska zdrowie a Was zachęcam, żebyście zarejestrowali się do bazy. To nic nie kosztuje a może uratować komuś życie.